Atlas szczęścia
Helen Russell
Wydawnictwo: Insignis
Tytuł oryginału Atlas of Happiness
Data wydania: 14 listopada 2018
Liczba stron: 288
Opis:
Czujesz strach przed zbliżającą się rozmową o pracę? Bądź jak Islandczycy. Ich þetta reddast – przeświadczenie, że wszystko jakoś się ułoży – na pewno doda ci wiary w siebie.
Pogubiłeś się w życiu? Sprawdź, jak w podobnej sytuacji radzą sobie Chińczycy, i znajdź swoje xìngfú – cel, który nada twoim działaniom głębszy sens.
Zbyt wiele spraw na głowie? Z pomocą przyjdą ci Włosi i opanowana przez nich do perfekcji sztuka słodkiego nicnierobienia, czyli dolce far niente.
Przytłoczony pracą i oderwany od natury? Szwedzi mają na to radę: smultronställe, dosłownie poletko poziomek, a w głębszym znaczeniu sielskie odludzie, dokąd możesz uciec przed zgiełkiem współczesnego świata.
Atlas szczęścia zabierze cię do Australii, Walii, Bhutanu, Irlandii, Finlandii, Turcji, Syrii, Japonii i wielu innych krajów. Odkryjesz sekrety szczęścia z różnych zakątków świata i przekonasz się, jak dzięki nim można zmienić swoją codzienność.
"Człowiek bez książki jest ślepy."
"Atlas szczęścia" to tak na prawdę pierwszy przeczytany przeze mnie poradnik, przez co trudno mi się o nim wypowiedzieć, bo nie mam zbytniego porównania.
Helen Russell w swojej książce zabiera nas w podróż po całym świecie, podczas, której poznajemy kulturę z innych państw. Autorka pokazuje, że każdy kraj ma swoje powiedzenie na szczęście. Szczęście, które można doświadczyć w zwykłych codziennych czynnościach.
Ta książka na pewno nadaje się dla ludzi, którzy poszukują celu, szczęścia w życiu, ale nie tylko. Uważam, że każdy znajdzie w niej coś co go zainteresuje.
Jeśli lubicie takie poradniki to serdecznie Wam polecam.
"Wysiłek jest jak tubka pasty do zębów. Zawsze można wycisnąć jeszcze trochę."
Okładka i opis pochodzą ze strony czytampierwszy.pl


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz